Przez ostatnie dni internet żyje sprawą dotacji Ministerstwa Kultury, które postanowił przeznaczyć 400 milionów złotych na rzecz artystów. Zarówno na artystów jak i ministerstwo spadła lawina hejtu za wydawanie takiej sumy pieniędzy w tak trudnym momencie jak pandemia koronawirusa. Według wielu, fundusze mogłyby zostać przekazane dla najbardziej potrzebujących oraz na rzecz służby zdrowia, która tkwi w stale pogłębiającym się kryzysie.
Sprawę dotacji komentują także artyści. Oświadczenie w sprawie wydał m.in. Taco Hemingway’a, któremu media zarzuciły, że i on ubiegał się o dofinansowanie. Artysta napisał:
Zdając sobie sprawę ze swojej uprzywilejowanej pozycji, nigdy nie starałbym się o jakiekolwiek środki publiczne.
Największa fala negatywnych komentarzy spłynęła jednak na beneficjentów dotacji takich jak firma Golec Fabryka (1,8 mln zł), Enej (664 tys. zł), Bayer Full (400 tys. zł + 150 tys. zł), a także Kamil Bednarek (500 tys. zł). Dziś głos w sprawie postanowił zabrać także poznański raper Słoń, który na Instagramie przyznał, że sam skorzystał z pomocy państwa, jednak w znacznie mniejszym zakresie. Raper podał trzy solidne argumenty swojej decyzji oraz skomentował niewłaściwości związane z całą sytuacją. Słoń stwierdził, że nie ma jakiegokolwiek bohaterstwa wśród osób, które nie złożyły takiego podania i negatywnie odniósł się do artystów, którzy rzekomo mieli nakłamać we wnioskach tak, aby pozyskać więcej funduszy.
Ładowanie…